piątek, 30 stycznia 2015

"We Are Bulletproof" [5/5] (Epilog)



zespół: Bangtan Boys (BTS) 
rating: M
pairingi: YoonJin, głównie OT7 
gatunek: dramat
ostrzeżenia: prostytucja, przekleństwa  
 
Cześć, hyung.
To ja, Yoongi. Albo Suga, jak zgaduję. Teraz ludzie mnie znają pod tym imieniem. Ale Ty zawsze będziesz mnie kojarzył jako Yoongiego, prawda?
Minęło dokładnie tysiąc dni od Twojej śmierci. Liczyłem. Wiele się zdarzyło w ciągu tych trzech lat. Taehyung studiuje medycynę i jest w tym naprawdę dobry. Mówi, że zostanie lekarzem, żeby nie było więcej ludzi podobnych do Ciebie. Myślę, że dokona wiele dobrego dla świata. Jimin kształtuje się w politologii. Nie wiedział, czym chciał się zająć, ale wiedział, że chce pomagać ludziom, a powiedziałeś mu kiedyś, że dobrzy ludzie powinni być politykami. Nigdy nie wiązałem Jimina z polityką, ale jest w tym całkiem niezły. I zgadnij, co chce robić Jungkook.
Ma zamiar studiować prawo. Tak, jak Ty chciałeś. Myślę, że to właśnie jest powód, chociaż mówi, że chciał się tego uczyć odkąd był mały.
Skurwiel jednak zaczął palić. Namjoon ponownie zaczął, kiedy… kiedy Cię nam zabrano, a Jungkook się od niego nauczył. Pewnie zabiłbyś obydwu, gdybyś nadal tu był.
U mnie dobrze. Namjoon, Hoseok i ja siedzimy w muzyce. Teraz jesteśmy gwiazdami. Dziwne, nie? Jesteśmy dosyć rozchwytywani. Nie potrafię w to uwierzyć. Gdybyś tylko… Gdybyś tylko tu był. By to wszystko zobaczyć. Byłbyś z nas dumny. Byłbyś wolny od wszystkiego, co Cię powstrzymywało. Może powróciłbyś do studiów, jak zawsze chciałeś.
Tęsknię.
Zakazałem sobie przychodzić tu częściej niż raz na miesiąc, ale zawiodłem marnie, jak już pewnie wiesz. Dzieci również. Widzę, jak listy Taehyunga zajmują coś koło połowy jego księgi gości. I wiem, że Hoseok wymienia codziennie kwiaty. Zabroniłem Jungkookowi przychodzenia tu, bo musi się uczyć, ale mam zamiar udawać, iż nie jestem świadom tego, że przychodzi tu co tydzień.
Wszyscy za Tobą tęsknimy. Minęły trzy lata i…
Nie przeprowadziliśmy się, wiesz? Nie potrafimy. W naszym starym domu wszędzie są ślady po Tobie. Kupiłem budynek od właściciela oraz posprzątaliśmy w nim trochę, lecz zostawiliśmy większość nietkniętą. Wciąż przyłapuję Jimina na płakaniu w kuchni. Wszyscy jesteśmy do bani w gotowaniu.
Odbiegam od tematu.
Powodem, dla którego dziś do Ciebie piszę… po raz pierwszy w ciągu tysiąca dni, jest to, że napisaliśmy dla Ciebie piosenkę. Wydana będzie w dzisiejsze południe. Pamiętasz ten kawałek papieru, który włożył Namjoon, gdy wysyłaliśmy Cię na spoczynek? To był tekst. Nigdy nie nagraliśmy piosenki dla nas, wiesz? Po prostu tworzyliśmy muzykę dla ludzi. To nasz pierwszy raz. Wciągnęliśmy w nią także Jungkooka, Jimina oraz Taehyunga. Nie wydawała się w porządku bez nich, skoro to piosenka dla Ciebie.
Brzmi dobrze, jak myślę. Kto wie, co inni będą o niej myśleć, ale ja myślę, że brzmi nieźle.
Jest dla Ciebie. Zrobiłeś dla nas wszystko. Przeżyłeś każdą chwilę swojego życia dla nas. Chroniłeś nas nawet wtedy, kiedy to my powinniśmy chronić Ciebie.
Życie jest okrutne z tej strony. Zabrało Cię od nas, zanim mogliśmy Cię przed nim ochronić. Zanim ja mogłem.
Kochałem Cię, bardziej niż cokolwiek innego. Nadal kocham, jak zgaduję.
Chciałbym mieć odwagę zatrzymać Cię za każdym razem, kiedy wracałeś obolały do domu. Od zawsze nienawidziłem siebie, za to, że pozwalałem Ci wychodzić się sprzedawać, ale byłem zbyt przerażony, by cokolwiek z tym zrobić. Zawsze chciałeś ustawić nas pierwszych, ale za każdym razem, kiedy chciałem Cię zatrzymać, myślałem o tym, jak mamy się utrzymać, jeśli nie będziesz zarabiał.
Przepraszam. Czasami mam wrażenie, że gdybym tylko Cię zatrzymał, gdybym tylko raz nadłożył Ciebie nad nas, może nadal byś żył.
Przepraszam, że wcześniej nie pisałem. Próbowałem, wiele razy. Ale nie mogłem. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Lecz minęło tysiąc dni. Myślę…
Myślę, że pora ruszyć do przodu.
To nie znaczy, że mam zamiar Ciebie zapomnieć. Nie potrafiłbym, nawet gdybym chciał, gdybym próbował. Żaden z nas nie ma takiego zamiaru. Chodzi mi o to, że pogodziłem się z Twoją śmiercią. Namjoon mówi, że jesteś w lepszym miejscu. Nie wierzę w Niebo, Boga, albo cokolwiek, ale jeśli Niebo istnieje, na pewno tam jesteś. Nawet jeśli nie istnieje, na pewno jesteś w dobrym miejscu. Wiem, że trwasz gdzieś, gdzie jest miło.
Poczekaj tam na nas, hyung. Do tamtej pory, mam zamiar przestać chodzić smutny. Mam zamiar przestać płakać i zacząć patrzeć w przyszłość. Kochałem Cię i nadal Cię kocham, ale to już nie będzie łańcuchem, który mnie przed czymś powstrzymuje. To będzie siłą, która pcha mnie do przodu. Zajmę się nimi, hyung. Wiem, że obiecałem Ci, że to zrobię, ale trochę to zaniedbałem. Dotrzymam obietnicy. Bo tak, jak Ty byłeś dla mnie całym światem, oni także nim są.
Myślę, że Namjoon niedługo tu przyjdzie, by pozwolić Ci przesłuchać piosenki, kiedy już zostanie opublikowana. W istocie, myślę, że słyszę jego oraz Hoseoka kłócących się o kolor kwiatów… Tak, to oni. Hoseok kupował różowe kwiaty, a Namjoon chciał wpleść między nie trochę białych. Tyle wnioskuję z tego, co słyszę…
Mam nadzieję, że spodoba Ci się piosenka, hyung. W końcu napisaliśmy tekst dla Ciebie. Chociaż nie tylko Ciebie. Dla nas wszystkich.
Ponieważ jesteśmy kuloodporni.

25 komentarzy:

  1. Znów to samo się ze mną stało. Może w mniejszym przypadku się zaryczałam, niż przy czytaniu oryginału jednak znów to nastąpiło. Pisałam nawet do Resonae na tumblr, że wykonała świetną robotę pisząc to, a kiedy mi odpisała, to normalnie poczułam się jakby to zrobiła jakaś gwiazda.
    Potwornie dziękuję Ci za to tłumaczenie, gdyby nie Ty, nie usłyszałabym szlochu przyjaciółki na skejpie po przeczytaniu. Ruszyło ją to tak samo jak mnie za pierwszym razem.
    Musiałaś się namęczyć tłumacząc to wszystko, naprawdę Cię za to podziwiam, dziewczyno. Jak zwykle ryczałam prawie na wszystkim, tak samo bardzo jak wcześniej, jednak już uspokoiłam się szybciej. Wcześniej z domu wyjść nie byłam w stanie, teraz nie jestem w stanie nic powiedzieć. Lepsze to, niż nic.

    "– Nie odchodź. Nie odchodź, proszę, proszę, proszę. – Szepcze najmłodszy, podnosząc dłoń brata do swojego policzka. – Nie odchodź, nie odchodź. Mamo, mamo nie odchodź. – Zaczyna krzyczeć płaczliwie, nazywać Seokjina mamą, a ten tylko głaszcze go po twarzy." - tutaj zginęłam. Zanosiłam się tak potwornym szlochem, że bałam się, że mama znów wejdzie do pokoju i się mnie zapyta, czemu siedzę przy otwartym oknie. Fakt, robię to często, ale nie chciałaby pewnie widzieć mojej zaryczanej twarzy.
    Nie wiem, co mam jeszcze powiedzieć, więc napiszę tylko, że znów jestem kupą uczuć i czekam niecierpliwie aż coś nowego przetłumaczysz. Może jakiś smut z jej kolekcji, też z YoonJinem? Ładne prace widziałam, wypada je przetłumaczyć. Powodzenia w kolejnych pracach i dziękuję za to. Cholernie.
    A epilog to po prostu kwintesencja wszystkiego. Nie, nie mam słów, to było niesamowite, dziękuję.

    "Ponieważ jesteśmy kuloodporni." - koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie wiesz, jak się czuję czytając twoje komentarze. Duma, szczęście?
      Nieco już się uodporniłam na ową historię, ale tłumaczyć słowa Jungkooka było najgorzej. Odkąd tylko to przeczytałam miałam w głowie to "Mom, mom, don't go" i za każdym razem ryczałam. Podczas tłumaczenia całej tej rozmowy Yoongiego z Jinem się darłam na cały głos (szczęście, że byłam sama w domu), a ten moment był najbardziej hardkorowy.
      Odnośnie innych dzieł Resonae, to co prawda nie przeczytałam jeszcze wszystkich, ale mam już zgodę na jednego ze smutów (jeszcze nie zaczęłam, przepraszam!) i planuję angsta oneshota. Chociaż możliwe, że przetłumaczę jeszcze jakieś, ale szczerze mówiąc, póki co chcę skupić się na innych pairingach z Bangtanów i SuJu, żeby nie było, że mam na blogu tylko YoonJiny i HanChule ;; Chociaż wiesz, moje tempo pisania jest raczej szybkie, a tłumaczenia jeszcze szybsze, więc możliwe, iż ów smut pojawi się niedługo ^^
      Przepraszam za rozbieżność myśli pojawiających się w powyższej wypowiedzi, mózg mi nie pracuje jak mam napisać coś poza opowiadaniem.

      Usuń
  2. Nigdy na żadnym ff się jeszcze tak nie zryczałam;;;;;
    Po prostu piękne i idealne. Jest tak wspaniale napisane i oczywiście przetłumaczone *bije brawo* nie wiem co powiedzieć. Cholernie za to tłumaczenie dziękuję;;;
    Boże... każde zdanie, głupie "tęsknie" w epilogu doprowadziło mnie do palpitacji serca.
    Nadal ręce mi się trzęsą. I stwierdzam, że głupotą było przeczytanie tego o 2 nad ranem ;_; nie zasne, wiem to.
    Shdhdjjsjskks, no kocham Cię za całą ciężką pracę jaką włożyłaś w tłumaczenie *za dużo feelsów, za dużo*
    Mam nadzieję, że równie wspaniałe prace będziesz tłumaczyć.
    A łzy nadal płyną *trzeba zacząć żyć normalnie, to tylko ff, ale no to wcale nie tylko ff, aish*
    Powodzenia i chęci☆
    Ściskam, hugam i przytulam♥♡♥
    ~szu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta historia wydaje się tak prawdziwa. Płakałam okropnie czytając to op, aż ciężko było mi patrzeć na tekst. Naprawdę przepiękna historia. Sami Bangtan Boys mogliby to przeczytać i płakać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz x2 !
      Historia w istocie przepiękna, choć jak teraz o tym myślę (i jak uświadomiła mi to moja beta), są w niej drobne błędy, lecz czy nie każdy ma do nich prawo? Resonae popełnia ich wyjątkowo mało w swoich opowiadaniach, więc można jej wybaczyć. Ojesu, zmieniam się w filozofa.
      Dziękuję za uwagę, jeszcze raz dziękuję i zapraszam do śledzenia mojej twórczości!

      Usuń
  4. Trudno bylo mi przeczytac tekst poniewaz mialam caly czas rozmazany ekran.... przyznam sie ze nigdy, naprawde nigdy czytajac jakiegos smutnego ff sie nie poplakalam. A tu... poprostu nie wytrzymalam psychicznie... ;---; oczy dalej mnie szczypia... wyobrazilam sb ta cala scene jak kupuja te przenty w LA i jak w kazdym rozdziale staraja sie uszczesliwac... a epilog totalnie mnie rozwalil...

    Powodzenia w dalszym pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Cóż, to, jak bardzo starają się uszczęśliwiać Seokjina boli najbardziej </3 Chociaż mnie złamał do stanu płaczącej kupy moment, w którym Yoongi pozwala Namjoonowi wziąć go na barana, ojesu, nie, pls nie mogę płakać.
      Dziękuję i zapraszam do dalszego śledzenia mojego bloga!

      Usuń
  5. Siedzę w ciemnym pokoju zalewając się łzami, ta historia jest bardzo podobna do mojej. Brak rodziny i pomocy. Te opowiadanie dotkneło mojego serca, czułam ten ból i rozpacz bohaterów gdy Jin odchodził. To coś niesamowitego mieć taki dar przekazywania uczuć innym. Szczerze nie wiem co mogę napisać. Genialny. Tyle jestem w stanie napisać. Przepraszam i dziękuję za to.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju piekna historia I nawet Jesli to tylko tlumaczenie to tez trzeba w to wlozyc wiele pracy i serca, jestes wielka😳nie wiem czy cos wiecej trzeba mowic, dziekuje za twoja prace 💕

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju piekna historia I nawet Jesli to tylko tlumaczenie to tez trzeba w to wlozyc wiele pracy i serca, jestes wielka😳nie wiem czy cos wiecej trzeba mowic, dziekuje za twoja prace 💕

    OdpowiedzUsuń
  8. Płaczę. Uwielbiam twoje opowiadania ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Nie, żeby coś, ale to akurat jest tłumaczenie XD Nie piszę tak mistrzowsko, niestety.
      Zapraszam do dalszego śledzenia mojej twórczości!

      Usuń
  9. A więc tak. Nawet nie wiem jak zacząć. Kocham BTS, jest to chyba pierwszy Koreański zespół z jakim miałam styczność (wcześniej słyszałam o EXO, ale pierwsza Koreańska piosenka jakiej posłuchałam to No more dream BTS). Ostatnio wzięło mnie na czytanie ff i natknęłam się na twój blog w grupie na fb BTS fanfiction Polska. Ten ff... jest... nie do opisania. Tyle emocji, tyle łez... KIedy była rozmowa Yoongiego z Jinem i gadali o jego śmierci, ja nie dowierzałam. Cały czas miałam nadzieję, że Jin wyzdrowieje. I ten moment kiedy on umiera... Chwila niedowierzania i wybuch łez, które od dawna stały w oczach. Wiem, że ty tylko tłumaczysz, ale i tak cie podziwiam. Ta dziewczyna co to pisze po angielsku jest genialna, mam zamiar przeczytać więcej jej ff z Jinem. Przez to kocham jeszcze bardziej Jina (chociaż nie wiem czy da się bardziej, bo ja ich wszystkich kocham bardzo bardzo bardzo i wiem, ze to tylko ff ale i tak...). Od teraz chyba We are buletproof będzie mi się kojarzyło z tym ff. Na koniec życzę tobie powodzenia w dalszym tłumaczeniu i dziękuję za przetłumaczenie tego cudownego ff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Chyba każdy poniekąd nie dowierzał, że Jin umrze. Sposób, w jaki Resonae opisywała jego relacje z resztą BTS... To by było po prostu zbyt okrutne. A, jednak przyprawiła nas wszystkich o potoczki.
      Jin został tu ślicznie przedstawiony. Serio, jak się szuka ficzków to nawet NamJiny się znajduje z nim na topie, a opisują go tam jako skurwiela. Autorka WAB (i większości YoonJinów) przedstawia go chyba najbardziej prawdopodobnie, bo serio, gdzie w tej kupie uroczości miejsce na bycie skurwielem?
      Dziękuję za wsparcie, lecz nie mam zamiaru już tłumaczyć, za to idę w stronę własnych, już nie tak poważnych historii.
      Jeszcze raz dziękuję za komentarz i zapraszam do śledzenia mojej twórczości!

      Usuń
  10. Dobrnęłam do końca i kolejny rozdział przeryczałam. Dziękuję Ci za to tłumaczenie, naprawdę doceniam to, że się tak starałaś.. I teraz przez Ciebie tonę we łzach, bo dawno czegoś tak cholernie dobrego nie czytałam. Moje emocje umierają ;;

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie powinnam była czytać tego na przystanku.
    Obiecałam sobie już nigdy nie płakać przy czytaniu ficzków, ale przy tym nie dało się nie uronić łzy (a dokładniej tony makijażobójczych łez)
    Dziękuję Ci za przetłumaczenie tego ff. Gdyby nie Ty nie byłabym w stanie przeczytać tego ff.
    Życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam wcześniej, ale nie skomentowałam :'( niedobra ja. Wpadnij czasem do mnie :)
    wewnetrzne-oko-syska-levi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam wcześniej, ale nie skomentowałam :'( niedobra ja. Wpadnij czasem do mnie :)
    wewnetrzne-oko-syska-levi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam wcześniej, ale nie skomentowałam :'( niedobra ja. Wpadnij czasem do mnie :)
    wewnetrzne-oko-syska-levi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam i płaczę tak bardzo, że ledwo widzę...
    Wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  17. Eh, wiem, że to było dawno dodane, ale niedawno się natknęłam na to cudeńko.
    Wiem, że to nie Twoje, ale dziękuję Ci za tłumaczenie.
    Poryczałam się jak małe dziecko, nie mogłam się uspokoić, a jak przypominałam sobie ostatnie słowa z epilogu, to łzy od nowa stawały mi w oczach. Zmarnowałam sobie wieczór, płacząc, ale nie żałuję czasu jaki poświęciłam na przeczytanie tego, bo to było kurewsko piękne. Co najbardziej mnie poruszyło to opisy, które sprawiły, że rozryczałam się i płakałam, nie mogąc się opamiętać.
    Mogę powiedzieć tylko tyle: gratuluję autorce za to, że napisała fika, który doprowadził wielu z nas do łez, a Tobie podziękować za to, że postanowiłaś to przetłumaczyć.
    Cieszę się, że postanowiłam to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja postanowiłam zostawić ślad pod tym cudem. Nie będzie to długi komentarz, bo niestety nie umiem takich i pisać, ale chciałam podziękować za przetłumaczenie tak cudownego fanfika. Cieszę się, że miałam szansę to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kimkolwiek jesteś,gdziekolwiek jesteś autorko powinnaś dostać za to nagrodę❤❤❤ nigdy nie czytałam czegoś tak poruszającego jak to kocham calym serduszkiem

    OdpowiedzUsuń