sobota, 12 grudnia 2015

"Maybe I'm that your diamond lost (right now, I'm almost at paradise)" [oneshot]

KURWA
W TYM NOWYM WEEKLY IDOL Z BTS WIECIE KTO JEST MC
DOKŁADNIE
MÓJ UB
A WIECIE, KTO JEST W BTS
DOKŁADNIE
OSOBA, KTÓRA PRÓBUJE MI SIĘ WKRAŚĆ NA UB
TO BĘDZIE STARCIE OSTATECZNE
KURWA
HICZUL (JEBAĆ HICZULA) MA WIĘKSZE SZANSE NIŻ ZAZWYCZAJ BO MU JUŻ BACZKI ODROSŁY I MOGĘ ZNOWU NA NIEGO PATRZEĆ
ALE JIN
JIN TAM COŚ ODJEBIE CZUJĘ TO
KURWA
NIE JESTEM NA TO GOTOWA
(na tym oparty jest fik, nie wiem, czy to fake subsy, czy nie, ale dostałam po tym weny twórczej jakich mało)
zespół: Bangtan Boys (BTS)
rating: nc-17
pairing: TaeKook 
gatunek: smut
ostrzeżenia: seks, przekleństwa, PWP, dirty talk (?), slut shaming

– Czyli mówisz mi, – zawarczał mu do ucha – że podobało ci się, jak cię skuli, co?
Młodszy natychmiast zareagował na to, co Taehyung palnął za kulisami teledysku. Dosłowne dwie minuty później ogłoszono półgodzinną przerwę (głównie od kamer, przerwa z kamerami, a przerwa bez nich to dwie różne rzeczy) i podczas, gdy Seokjin sobie smacznie wpierdalał kurczaka, oni zniknęli w nieznanych okolicznościach.
Dobra, Yoongiemu przyszło je poznać, bo minęli się w drzwiach publicznej toalety, oddalonej od miejsca kręcenia o jakieś dwieście metrów. Raper posłał im wiedzący uśmiech oraz poklepał Jungkooka w ramię z „powodzenia, młody” na ustach.
Potem już poszło szybko. Interes najwyraźniej gówniany (ha!), bo klientów poza nimi brak, a babcia klozetowa na fankę nie wyglądała. Ale to dobrze, nikt nie mógł się przecież dowiedzieć, że Jeon Jungkook przyparł do ściany swojego kolegę z zespołu. Kurtki od razu rzucone na klapę od kibla i powietrze wypełnione żądzą też musiały pozostać w sekrecie.
Nikt nie mógł się dowiedzieć, że każde słowo młodszego wywoływało u Taehyunga dreszcze podniecenia, a cieknąca z niego zazdrość i dominacja tylko dodawały do ognia.
– Powiedz mi, Tae, – Wokalista odruchowo podniósł wzrok, spotykając oczy drugiego. Błąd. Ujrzane pożądanie nie poprawiło sytuacji w jego spodniach. – chciałeś, by zrobili więcej, niż tylko cię skuli, co?
Ręce Jungkooka szarpały za jego pasek. Wiedział, że jedyną rzeczą, która go powstrzymywała od rozwalenia tego kurestwa było dalsze kręcenie, a to oznaczało, że musieli powrócić w stanie nienaruszonym. Starszy jęknął słabo, zaciskając oczy, gdy raper wsunął rękę do jego dżinsów i bezceremonialnie bawił się jego członkiem.
– Odpowiedz, suko.
Taehyung do tej pory nie wie, co go podkusiło, by skinąć głową.
– Nawet Cię nie obchodzi, kto cię pieprzy, co? Aż tak bardzo lubisz mieć kogoś w sobie? A szczególnie wtedy, jak boli, huh?
Starszy poczuł, jak blednie i mrówki po tańczą w kończynach w strachu. Ale jakkolwiek by to nie brzmiało, ten strach był zajebisty. Właściwie, to bardziej przypominał mu oczekiwanie, bo nie mógł się doczekać tego, co jest w stanie zrobić wkurwiony Jungkook.
Twarz młodszego poczerwieniała ze złości, a wzrok się jeszcze bardziej wyostrzył. Szybko ściągnął z chłopaka bluzkę (tym razem, starszy nie miał odwagi odmówić współpracy), nachylił się do jego klatki piersiowej i ugryzł tamtejszą skórę z całej siły, jakby próbował przelać na niego swój gniew.
Taehyung odrzucił głowę w tył, a z jego ust wydostał się kwil.
– Kurwa, jesteś dziwką, Tae. – Jungkook przejechał językiem po śladzie zębów. Wokalista poczuł, jak zbiera mu się na łzy.
Nie przypominał sobie, by kiedyś podniecono go do tego stopnia w tak krótkim czasie. Jebany Jeon Jungkook i jego zaborczość.
– Zrobiłbyś wszystko, by tamci aktorzy cię tam wzięli, co? Aż tak bardzo to lubisz? – Jedyną odpowiedzią, jaką starszy mógł z siebie wykrzesać był cichy kwil, powoli zmieniający się w szloch. Kurwa, raper nigdy nie ściskał jego pośladków z taką agresją i nigdy nie gryzł tak mocno, nawet, jeśli mieli to robić na ostro. – Może powinienem cię pieprzyć przy tamtym samochodzie, na oczach wszystkich. Chciałbyś mieć widownię, Tae? Chciałbyś, by każdy widział, jaka jest z ciebie dziwka?
Młodszy zawarczał mu do ucha, ocierając biodrami o męskość drugiego. Podgryzł małżowinę uszną, a gdy wokalista spróbował ująć jedną z warg rapera między własne, odpowiedziano mu chlastem w twarz. Nie na tyle silnym, by zostawić siniaka, lecz na tyle mocnym, by zapiekło i policzek zrobił się czerwony. No tak. Jungkook nie całował się, będąc wkurwionym.
– Naprawdę muszę cię skuć, byś był posłuszny? – Oczy Taehyunga poszerzały na widok kajdanek wyjmowanych przez rapera. Skąd on…? – Obróć się.
Starszy przełknął nerwowo ślinę, po czym wykonał polecenie. Od razu, gdy tak się stało, poczuł męskość młodszego wbijającą mu się w tyłek oraz metal na opieranych na ścianie dłoniach.
– Nie powinienem tego robić, Tae, wiesz o tym, prawda? – Młodszy przycisnął klatkę piersiową do pleców drugiego, wodząc kajdankami po jego nadgarstkach. – Zbyt tego chcesz. A w takim razie, nie będziesz tego postrzegał jako kary.
Wokalista jęknął, kiedy ściągnięto z niego spodnie wraz z bokserkami. Zadrżał pod chłodem powietrza owiewającego jego członka (koniec listopada, kurwa mać, a w kiblu publicznym ogrzewanie średnie) i kajdanek założonych na obydwa nadgarstki. Taehyung zapewne nie zauważyłby stojącej w rogu rury, gdyby nie to, że to właśnie za nią znikał łańcuch łączący obręcze.
– Ale inaczej nie będziesz umiał się zachować. Choć zapewniam ci, że przestanie ci się to podobać. Sprawię, że będziesz krzyczał z bólu, Taehyung.
Starszy zaskomlał, gdy w jednym momencie ugryziono go w kark oraz otarto wciąż ubraną męskością o jego nagi tyłek. Wtedy też musiała się skończyć cierpliwość rapera – jego dżinsy skończyły jak te drugiego, wisząc mu w kostkach. Wokalista znajdował w tym coś paskudnie podniecającego.
– Jungkook – jęknął Taehyung, czując, jak drugi napiera na jego wejście.
– O tak, jęcz. – Raper potarł czubkiem o jego dziurkę, rozsmarowując na niej pierwsze krople spermy. – Krzycz. Pokaż, w czym jesteś najlepszy.
I krzyknął. Wydarł się na cały głos. Przestało go interesować to, że fanki mogły się jakoś dowiedzieć o ich pobycie w kiblu i czekać pod drzwiami. Zacisnął oczy w bólu i poczuł, jak dotychczas przytrzymywane łzy próbują się uwolnić.
– Podoba ci się? – Jungkook nie marnował czasu na pozwolenie drugiemu się przystosować. Od razu rozpoczął szybkie, agresywne ruchy. – Lubisz, jak ktoś cię pieprzy jak tanią kurwę?
– Tak – zaszlochał starszy, zaciskając dłonie na rurze. Już nawet nie wypychał bioder. Zbyt bolało.
– Naprawdę? – Raper pociągnął go za włosy, zmuszając do otwarcia oczu. Twarz Jungkooka widziana do góry nogami normalnie wyglądałaby śmiesznie, lecz starszemu teraz nie było do śmiechu. Jeśli ten widok miałby wywołać jakąkolwiek reakcję, byłoby to podniecenie. O ile dało się go bardziej podniecić, oczywiście. – Powiedz, jak bardzo to lubisz.
– Bardzo – wyjęczał, głosem nierównym od pchnięć młodszego. Usłyszał, jak młodszy warczy mu do ucha pod wpływem nagłego skurczu. Bolało, kurwa, każdy ruch wydawał się go rozrywać, jak miał się nie spinać? – Bardzo. – I taka prawda, bo, kurwa, każdy ruch wydawał się go rozrywać, ale Taehyung był jebanym masochistą. Obydwaj dobrze o tym wiedzieli. – Kocham to.
– Jesteś dziwką. Tylko dziwki lubią, jak się z nimi tak obchodzi.
Krzyki zmieniły się w jęki, a jęki zmieniły się w szloch. Pomimo aktywnego życia łóżkowego, jego ciało nie przyzwyczaiło się do seksu na sucho. Nie mogło się przyzwyczaić.
Cholera, jakim on musiał być zjebem, by znajdować w tym przyjemność. I to nie byle jaką. Na takie sesje zawsze czekał. Nie, żeby kochający Jungkook mu nie odpowiadał – każda para potrzebuje czasem momentu dla zarówno duszy i ciała – ale oni ledwo, co wkroczyli w wiek dorosły, oni byli jedną wielką burzą hormonów. Chcieli się jebać, nie kochać. Z resztą, z ciasnym harmonogramem, ciężko im wygospodarować odpowiednią ilość czasu na romantyczny seansik/spacerek, romantyczną kolacyjkę oraz równie romantyczny seksik.
– Założę się, że cały czas myślałeś o tym, jakby było, gdyby cię tam wzięli. – Młodszy nie bawił się w powolne pchnięcia, co owocowało też niespecjalną ich głębią.
Ale to było w porządku. To wystarczało Taehyungowi. Wystarczały mu ręce związane przez Jungkooka, wystarczał mu chłód ściany naprzeciw jego rozpalonej klatki piersiowej, spowodowany tym, że Jungkook go na nią popychał. Wystarczały mu ciche jęki, które Jungkook wydawał prosto do jego ucha. Wystarczało mu uczucie Jungkooka w sobie.
Jungkook mu wystarczał.
– O kurwa, Jungkook, o boże – wysapał, zaciskając dłonie na rurze. Jęczał jak dziwka i zdawał sobie sprawę z tego, jaki to miało wpływ na drugiego.
– Lubisz mnie wkurwiać. – Młodszy przeniósł prawą dłoń z bioder chłopaka na sutek, wykręcając go boleśnie i mrucząc z uznaniem na uzyskany kwil. – Lubisz, jak jestem zazdrosny. Aż tak bardzo chcesz zostać wyruchanym na ostro?
– Tak, och, proszę. – Taehyung nie wiedział, czy oczy mu ponownie zaszły łzami z przyjemności, czy z bólu, czy może z ich połączenia. Którekolwiek z nich, a w szczególności ich kombinacja przyprawiały go o kolorowe i rozmazane plamy na polu widzenia.
– Ale tylko ja mogę sprawić, że się tak się poczujesz, Tae – wychrypiał mu do ucha Jungkook, jeszcze bardziej przyśpieszając pchnięcia. – Tylko ja umiem cię pieprzyć tak dobrze.
– Tutaj, o kurwa…! – Wokalista odrzucił głowę w tył, gdy drugi nagle znalazł jego prostatę. Poczuł, jak łzy wreszcie znajdują ujście i spływają mu po policzkach, na co młodszy odpowiedział jedynie cichym śmiechem. I kurwa, zwykły chichot nie mógł brzmieć tak dobrze.
Młodszy od razu wykorzystał znajomość położenia punktu Taehyunga. Postawił sobie na cel uderzenie tego miejsca za każdym pchnięciem i wiecie, nie bez powodu mówi się, że Jungkook jest dobry we wszystkim. Za co by się nie wziął, niemal zawsze odnosił sukces.
– Tylko ja mogę cię pieprzyć, wiesz o tym, prawda? – Lewą ręką młodszy ścisnął biodra chłopaka. Uśmiechnął się na myśl o sinych śladach, które tam zastanie rano. – Możesz być dziwką, Tae, ale jesteś moją dziwką.
– Jungkook, proszę – wysapał starszy, zdecydowanie zauważywszy starania rapera. Zakwilił, gdy ręka dotychczas bawiąca się z jego sutkami przesunęła się w dół, by ścisnąć jego trzon.
Młodszy przejechał językiem po całej długości karku wokalisty, zacieśniając ucisk w prawej dłoni i jeszcze bardziej przyśpieszając pchnięcia. Z dumą popatrzył na stan, do jakiego doprowadził swojego chłopaka. Przyciągnął go za włosy, by móc podziwiać też i twarz.
Pocałował go w skroń, czubkiem języka łapiąc spływającą po skórze kroplę potu, po czym powrócił dłonią z jego włosów na biodra. Zagryzł wargę, skupiając się na zaciskającym się na nim gorącu. Taehyung mógł nie być tak ciasny jak na początku, ale, kurwa, to nadal było za dużo.
– Proszę, Jungkook, muszę.
Jungkook lubił sprawiać, że z wokalisty robił się wrak, ruina. I lubił też podziwiać swojego chłopaka w tym stanie. Lubił ten drżący głos, chwiejne nogi i zaszklone łzami przyjemności oczy.
– Więc dojdź, Tae. – Raper zabrał rękę z członka starszego, jakby ten nagle zaczął go parzyć. Drugi spojrzał na niego ze zdziwionymi oczyma. – No już, co ci stoi na drodze?
I wtedy Taehyung zrozumiał.
– Nie uda… ach! się – wyjęczał, wypychając biodra ku młodszemu.
– Naprawdę tak myślisz? – Dreszcz przebiegł wzdłuż kręgosłupa Taehyunga na dźwięk żądania drugiego. Cóż, niewiele to wniosło, jako, że już się trząsł. – Naprawdę myślisz, że nie potrafisz dojść od samego uczucia mnie w sobie?
Starszy zacisnął oczy na wyjątkowo mocne pchnięcie mające zaakcentować słowa chłopaka. Wydał z siebie zduszony stęk i zapewne odrzuciłby głowę w tył, gdyby tylko nie to, że od całego tego szarpania się za włosy szyja go napierdalała równo. I to nie był ten miły rodzaj bólu.
– Naprawdę myślisz, że taka dziwka jak ty nie jest w stanie dojść od samego bycia pieprzonym? – Zawarczał mu do ucha młodszy, choć w jego głosie dało się wykryć desperację. On też musiał dojść, do kurwy nędzy, a to miał być szybki numerek w kiblu. Że akurat teraz mu się wymarzyło sprawić, by drugi doszedł bez dotykania. – Zbyt to kochasz, Tae.
Wokalista wiedział, że jest blisko. Kurwa, był o sekundy, o milimetry oddalony od orgazmu. Ta odległość jednak nie chciała zniknąć. Nawet, kiedy starał się skoncentrować na przyjemności, coś mu przeszkadzało, coś mu to uniemożliwiało. Rozkosz go zalewała, nie mógł oddychać, lecz w tym wszystkim znajdował jakąś płytkość. Wystarczało mu to, lecz jednocześnie chciał więcej, o wiele więcej.
Jęknął w proteście, chcąc samemu sobie ulżyć, lecz oczywiście, że życie nie może być tak proste.
Pamięta ktoś jeszcze o kajdankach?
– Nawet o tym nie myśl. – Jungkook najwyraźniej zauważył jego mocno chaotyczne ruchy nadgarstkiem. Sam już ostro dyszał i czuł, jak pot mu spływa po karku. Desperackie usiłowanie doprowadzenia kogoś do szczytu nie jest takie proste, wiecie?
Taehyung miał ochotę krzyczeć, wyzywać drugiego od najgorszych, ale jednocześnie czuł się słaby. To wszystko go przytłaczało, przyjemność sprawiała, że nie mógł myśleć o niczym innym niż orgazm. Mięśnie zaczęły już mu się zaciskać, przygotowując się do orgazmu, a on sam zaczynał w to wierzyć, bo kurwa, kurwa, jak dobrze.
I zanim się zorientował, tylko to opuszczało jego usta, wraz z innymi równie elokwentnymi zwrotami i apostrofami do boga. I Jungkooka, ale w tamtym momencie uważał ich za jedno i to samo.
– Dojdź, Tae. Pokaż, jaką jesteś dziwką.
Naprawdę musiał wyrosnąć na zjeba, bo te słowa na niego zadziałały.
Taehyung doszedł z chwiejnym jękiem i jeszcze bardziej chwiejnymi nogami. Drżał. Dłonie z całej siły zacisnął na rurze i gdyby właśnie nie szczytował, pewnie martwiłby się o jej uszkodzenie, ale ciężko czymkolwiek się przejmować, mając umysł zaślepiony rozkoszą.
 Dosłowne sekundy później poczuł, jak i młodszy wreszcie pozwolił sobie skończyć oraz po kilku leniwych pchnięciach, opadł na niego.
– Kookie, zejdź ze mnie – upomniał. Nie, żeby przeszkadzał mu sam fakt, że jego chłopak się w niego wtulał, ale nadal utrzymywali pozycję stojącą, ręce Taehyunga były skute, a na dodatek mieli jeszcze sporą część teledysku do nakręcenia.
– Jeszcze chwilka – wysapał raper, dalej wisząc na starszym. – Jezu, wolę nie myśleć, o której wrócimy do dormu.
– Nie mów, że chcesz już drugą rundę – jęknął Taehyung, wywołując lekki chichot u drugiego.
– Chcę spać – mruknął, pocierając nosem o plecy chłopaka. Starszy uśmiechął się. Jak to jest, że w jednej minucie Jungkook jest bogiem seksu, a w drugiej zachowuje się jak porzucona koala?
– Ja też – zaśmiał się wokalista, sapiąc, gdy młodszy się z niego wysunął.
– A, Tae – zaczął Jungkook, sięgnąwszy po bokserki. – Mam zamiar to wykorzystywać. – Uśmiechnął się wieloznacznie, powodując u drugiego wytrzeszcz pospolity.
Ale ten wytrzeszcz prędko przerodził się w wytrzeszcz groźny. Taki, wiecie, absolutny, czy coś.
– Kurwa.
– Co?

– Nie mogę znaleźć klucza od kajdanek.

----
nisia wgl co to jest, co tak krótko, jakieś to takie w pośpiechu, wgl wstydź się
wesołych świąt wszystkim tak btw
bardzo lubię czytać komentarze

22 komentarze:

  1. Fajnie Ci to wyszło. Choc to na serio nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Cieszę się, że mówisz tak nawet, jak to nie Twoje klimaty <3

      Usuń
  2. Japierdolekurwamać.
    Więcej nie napiszę, bo KURWA MAĆ.
    NO CHOLERA.
    SHISUSIE.

    ŻEGNAM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest porządny komentarz. Zwięźle i na temat :x Co więcej, jedenaście słów, jeśli bierzemy pierwszy wers jako jedno, a tyle przekazanych uczuć!
      Dziękuję za komentarz!

      Usuń
  3. O kuhwa
    Pozostawiłabym to wszystko bez komentarza, bo kurde, ręce mi się trzęsą i raczej słowami moich uczuć nie wyrażę, ale chuj, postaram się.
    To było epickie. Jestem teraz po prostu w rozsypce, jak Tae kurwa. Mój mózg przed chwilą został przeruchany niczym V w tym kiblu.
    W kiblu.
    Kibel. Boże, dlaczego robienie tego w miejscach publicznych jest takie fajne? Akwosksjejeisilohhysuw ♥ ♥ ♥
    Nienawidzę tego gówniaka (cwelsona kuksona), ale dałaś mu taki świetny charakter, że znów go "jakoś" zaakceptowałam. Ja normalnie już nigdy chyba nie spojrzę na Tae jak na gościa na górze. Jeszcze jak z Kuksonem, to już w ogóle. Plox, błagam, Kuk na dole to największa pomyłka na świecie. Nie lubię go, ok? Ale zapominam o tym w momencie kiedy czytam Twoje ficzki. Czemu to ma w sobie tyle zajebistości i emocji ja się pytam.
    Boże
    Mówiłam, mówiłam kurwa, że Twoje sceny seksu ZAWSZE są inne. Takie cudowne, piękne, nawet kuhwa romantyczne, bo chalo, ale końcowa scena była awaw.
    No
    Ja ich popieram, oni nie mają się kochać, mają się jebać. Tak ma być.
    To już chyba z góry jest przyjęte, że takie vkooki czy jikooki mają się ostro pieprzyć a na przykład yoonminy to mają być słodkie i kochane.
    Hmm, jak ja mam się czuć? Powiedziałam już, że mój mózg jest przeruchany, a muszę tyle rzeczy jeszcze dziś zrobić. Ale w sumie Tae musiał dalej nagrywać mv, tak, to mnie podnosi na duchu. Chuj z tym, że to tylko ff.
    Bo
    Dla mnie
    To nigdy nie jest tylko ff, ok
    Czemu postać Ciastka jest tu taka zajebista no czemu. Świetny z niego facet, znaczy no, nie to że ja bym chciała, żeby mnie nazywano co chwila suką, no ale no.
    Jeśli się okaże, że babcia klozetowa jest faneczką, to będą mieli przesrane, rly.
    Wiesz, skoro Tae doszedł, to myślę, że po przeczytaniu tego ff też by doszedł, ba, w trakcie czytania by to zrobił.
    Nie nudzi Ci się jak zawsze piszę, że jesteś perf i w ogóle cudowna? Że kocham Twoje prace i mogę w ciemno komentować, że są cudowne? No lepiej przeczytać przed skomentowaniem, bo nie wiedziałam co, gdzie, jak, z kim etc
    Ale i tak
    Weny to ja Ci życzyć nie muszę, bo widzę, że ona ma się świetnie (na końcu i tak pewnie życzyć jej będę)
    Pls, wypożycz mi siebie, będziesz mi na dobranoc bajki opowiadała
    O matko, no nowe marzenie normalnie
    Poświęce nawet marzenia o czarnych włosach Sugi i jego mikstejpie.
    Wtedy na żywo byś zoabaczyła moje zjebane reakcje. Tak jak naturalnie mówię sama do siebie, tak po przeczytaniu to ja już prowadzę rozbudowany monolog.
    No i płaczę, zdarza mi się coraz częściej. Ale to wiesz, z zachwytu.
    Chyba zacznę sobie zapisywać gdzieś Twoje ficzki bo przeraża mnie myśl, że kiedyś mogłabyś usunąć lub zablokować bloga i nie miałabym do nich wglądadu <////3
    Nom, ten ff jest krótki w porównaniu do innych, ale uroku mu to nie odebrało. Jest cudowny, tyle nim agresji, boże no i te Twoje opisy smsksowowjsjdjdj KOCHAM
    kckckckckckckckckc
    Mocno, bardzo
    Czekam na więcej i więcej. Jesteś wspaniała, serio. Mordka mi się cieszy, kiedy piszesz, że jest nowe ff. To jest takie kochane. A sama Ty dajesz mi tyle szczęścia, że no. Aż głupio mówić, ale serio, Twoja twórczość, to moje uzależnienie, ale ja nie chcę żadnego odwyku ani nic. Uwielbiam te uczucia, które mam po przeczytaniu. No gorzej z komunikacją, bo raczej normalnie ze mną nikt nie pogada przez następne cztery godziny, a zaraz mam zjazd rodzinki. Walić to, ja tam mogłabym siedzieć cały dzień w łóżku i czytać. Czytać Twoje ficzki, które czytałam już dziesiątki razy ;---;
    Naprawdę Cię uwielbiam i bardzo wspieram w dalszym tworzeniu.
    Powodzenia
    No, słodko było na koniec mojej wypowiedzi, ale pamiętaj
    Ja o yoonminie pamiętam B))))
    Weny fchuj i tak, chęci, czasu, Hiczula z Dżinem, dużo Kuksona na topie i czego tam jeszcze chcesz!
    ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    KOCHAM
    ~julcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Jezus maria, mi się ten ficzek wyjątkowo nie podoba, cieszę się, że każdy ma tu takie reakcje. W sensie, ostre seksy tak, ale jakoś wyszło to średnio ;;
      I tak, opisywanie seksu w miejscach publicznych, tak, taktaktak.
      Ej, "cwelson kukson" zrobił mi dzień. Będę tego używać, ok? X"D I cieszę się, że u mnie jest zjadliwy, ja jak kogoś nie lubię to w ficzkach też zazwyczaj nie strawię.
      Odnośnie tej inności to bałam się, że to będzie zbyt podobne do "Zdewastuj", ale trochę mnie teraz uspokoiłaś.
      YoonMiny tez mogą się pieprzyć, chociaż bardziej się nadają do jakichś fluffowych scen niż wikóki, nie mam pojęcia dlaczego.
      Jak babcia klozetowa jest faneczką to pół biedy, gorzej, jak nagrywała fancama ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      Nie, nie nudzą mi się te pochwały, niezasłużone to trochę, ale miło się to jednak czyta ♥
      Wena czasami ma swoje napady i taki się zdarzył, kiedy zobaczyłam, co Tae powiedział. Serio, dawno nie miałam takiego ataku.
      I dewej, przyjeżdżaj do Torunia, albo ja przyjadę do Ciebie, okolice Warszawy nie tak daleko, będę Ci opowiadać smuty na dobranoc.
      Nie poświęcaj mikstejpa Sugi, nie jedyna na to czekasz :x
      Ficzków nie musisz zapisywać, nie planuję usuwać bloga. Nawet, jeśli nie będę chciała go kiedyś kontynuować to go zostawię. Ten blog to jednak setki godzin pisania i jest dla mnie naprawdę ważny :")
      Fik krótki, wiem, ale zamiarem był szybki numerek w kiblu. No i muszę jeszcze popracować nad długością seksu bez żadnych kinków, bo mam wrażenie, że to kuleje.
      Kc też, całym sercem ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
      Powiem Ci, że masz dar uszczęśliwiania ludzi. A może tylko mnie, nie wiem. Chyba kiedyś to już pisałam, ale nikt nie jest w stanie mnie uszczęśliwić w tak krótkim czasie tak bardzo, jak Ty :") I znowu płaczę, cholera.
      O YoonMinie mi przypominaj, głupio to przyznać, ale nie jest jednym z moich priorytetów. Chcę to jednak napisać dla Ciebie :")
      Dużo Sugi w czarnych włosach i szczęśliwego zjazdu rodzinnego!!!!!!!! ♥♥♥♥♥♥
      Jeszcze raz dziękuję za komentarz! ♥♥♥♥♥♥

      Usuń
  4. Naprawdę uwielbiam, gdy z mojego Tae robią pospolitą szmatkę, w dodatku w połączeniu z Kuczkiem. OMG, to było genialne, nie mam więcej słów. Aż mi wstyd. No ale, cóż zrobić... Weny!
    Ps. Marzy mi się jakieś TaeGi... Byłabym w niebie, gdybyś kiedyś takie napisała D:
    Weny, raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Cieszę się, że się podobało. Serio, to, że nie masz słów to komplement XD
      Przepraszam, TaeGi nie trawię, trafiłaś w zły pairing D:
      Jeszcze raz dziękuję za komentarz!

      Usuń
    2. A jakiś Vhope? Vmin? JiKook? Inny Vkook? Cokolwiek? *nadzieja* Haha XD
      (PS. Rety, ale to głupie, że nie można edytować komentarza, a usuwając zostawia taki brzydki ślad po sobie... Ugh)

      Usuń
    3. O! Jednak zniknęło już XD

      Usuń
    4. Jak usuwam to znika, dlatego już tego nie ma XD
      I vhope'a powinnam kiedyś jeszcze napisać, vmin pozostaje u mnie w friendzonie, a za JiKóka mnie zabiją (chociaż go nie wykluczam) :x I więcej wikóka nadejdzie na pewno,o to się nie martw <3

      Usuń
    5. To świetnie, świetnie, będę czekać <3

      Usuń
  5. O boże... Albo nie, go tu lepiej nie przyprowadzać.
    Ostre Vkooki to jakaś nowa religia poważnie, to co ty robisz ze mną pisząc, to jest niewiarygodne.
    Kocham tego bloga całą sobą <3 I tego shota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Wikók to ogólnie jest religia, możemy założyć kościół, jeśli chcesz. Znam nawet kilku potencjalnych wyznawców c:
      I cieszę się, że się podoba! ♥

      Usuń
    2. Mogę być, a chcesz być papieżem?

      Usuń
    3. Tak *.* Teraz musimy się ogłosić i pozbierać wyznawców

      Usuń
  6. Ok...
    Ekhm...
    DLACZEGO WYŁĄCZYLI MI INTERNET I NIE ZDĄŻYŁAM SKOMENTOWAĆ! Ehh...
    Przeczytałam to w sobotę, korzystając z internetu w galerii, ale nie zdążyłam skomentować ;;
    Dobra, trudno.
    Kocham twoje scenariusze, a Wikóczki już chyba najbardziej <3
    Też, jak zobaczyłam te making MV, dostałam pomysła na ff, ale byłam w trakcie pisania pierwszego w życiu VKooka (taki mój pierwszy serio hard, przeraziłam się, jak go przeczytałam po napisaniu XD)
    Zgadzam się, Wikóczki to religia, a ja chętnie dołącze do kościoła :3
    Wełny życzę na kolejne takie cudeńka *~*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz!
      Znam to. Gorzej, gdybyś miała już napisany komentarz i internet by ci się wyłączył w momencie publikacji (a tak też bywa ;;).
      Cieszę się, że się podoba! Tak, making mv, szczególnie Tae przy samochodzie, tak, inspiracja, tak.
      Jak chcesz to możesz jeszcze zająć jakiś urząd w wikóczkowym kościele ;3;
      Jeszcze raz dziękuję za komentarz!

      Usuń
    2. Chcę być księdzem ಠ_ಠ *A tak jakoś po przeczytaniu fika z Rapciem, gwałcącym Tae w zakrystii XD*

      Usuń
    3. Okey, to będziesz księdzem odpowiadającym za ministrantów :D I rób na co masz ochotę;p

      Usuń
    4. Ale mogę robić na co mam ochotę z ministrantami, tak?  ಠ_ಠ


      Usuń