Daddy kink chodził za mną od jakiegoś czasu, chociaż nie powiem, momentami musiałam pokombinować, by nie brzmiało to śmiesznie. Na breathplaya też się czaiłam, kocham mocno w ogóle miłość i kiedyś na pewno do tego powrócę.
zespół: Bangtan Boys (BTS)
rating: nc-17
pairing: V-Hope
gatunek: smut
ostrzeżenia: AU, seks, przekleństwa, PWP, różnica wieku, daddy kink, breathplay
bardzo lubię czytać komentarze
ostrzeżenia: AU, seks, przekleństwa, PWP, różnica wieku, daddy kink, breathplay
– Och, Hobi, co tak wcz—
Hoseok był wkurwiony i to
właśnie wkurwienie było jedyną emocją, którą udało się młodszemu dojrzeć w jego
oczach. Nie miał jednak zbyt dużo czasu na wyszukiwanie uczuć w ślepiach
drugiego, gdyż niemal od razu został popchnięty do ściany. Zszokowany, nie
odpowiedział na pocałunek, lecz biznesmenowi najwyraźniej brakowało
cierpliwości. Złapał Taehyunga ciasno za podbródek oraz siłą rozwarł jego
wargi.
Niższy nie musiał pytać, czy
spotkanie się udało. Cóż, gdyby tak się stało, pewnie też skończyliby w łóżku,
lecz najpierw Hoseok by go wyściskał na śmierć, a kiedy miałoby do czegoś
dojść, zrobiliby to powoli, co chwilę wyznając sobie miłość. Kochaliby się, nie
pieprzyli.
Lecz spotkanie nie poszło
dobrze. Taehyung rozumiał, iż starszy musiał się jakoś od tego wszystkiego
oderwać. On potrzebował tego podczas głupiej sesji, co dopiero przeżywał jeden
z właścicieli wpływowej firmy.
Nim się obejrzał, miał już ręce
wplecione we włosy starszego i z zawziętością odpowiadał na pocałunek. Język
Hoseoka masował jego podniebienie, raz na jakiś czas zahaczając o mięsień
studenta i zapraszając na pojedynek. „Wrestling języków”, jak to Taehyung zwykł
nazywać. Czasami traktował to jak prawdziwy turniej, nie dawał się wygrać.
Młodszy w tych sytuacjach
powoli przejmowałby kontrolę, pozwalając drugiemu się położyć i zatopić w
przyjemności, lecz dzisiaj nie zapowiadało się na to. To, jak ściskał jego
ramię i jak dominował w pocałunku było inne, niż w zazwyczaj. Coś nie wydawał
się w nastroju na bycie ujeżdżanym. Jego strata. Jego ex zawsze najbardziej za
tym tęsknią, powinien facet to docenić.
– Hoseok – jęknął Taehyung,
kiedy biznesmen zagryzł się na jego dolnej wardze.
– Nie. – Czarnowłosy wstrząsnął
głową, jakby mu coś nie pasowało. – Nie Hoseok.
Student popatrzył na niego
podejrzliwie, lecz chwilę później niemal pstryknął palcami w przypływie weny
twórczej.
– Tatusiu – sapnął z dzikim
uśmiechem. Hoseok szerzej otworzył oczy. – No już, tatusiu, chyba nie chcesz,
bym czekał? – szepnął mu do ucha, przyciągnąwszy go z powrotem. Nawet nie
wiedział, kiedy zdążyli się od siebie odsunąć.
– Och. – Hoseok wreszcie się ocknął.
W sumie, to nie miał pojęcia, na co liczył, ale to przecież Taehyung, Taehyung
nigdy go nie zawodził. – Najpierw musisz mi powiedzieć, na co czekasz,
kochanie.
– Na ciebie, tatusiu. – Młodszy
uśmiechnął się niewinnie, zarzucając ramiona na szyję drugiego. – Tak długo,
jak to jesteś ty, wszystko będzie dobre.
I choć Taehyung powiedział to w
nieco innym sensie, taka była prawda. Student zaufałby Hoseokowi w każdej
kwestii, kurwa, za ogień by za nim wskoczył. Może to te dziewięć lat różnicy
wieku sprawiało, iż tak bardzo go szanował i na nim polegał, może to to, że był
w nim cholernie zakochany.
I z wzajemnością, bo nawet,
kiedy starszy się z nim obchodził jak z jakąś podrzędną dziwką, kiedy, tak, jak
teraz, gryzł i ssał jego obojczyki, niższy widział w tym coś więcej. Widział
zaborczość, chęć pokazania, co należy do niego. Niepotrzebnie.
Kolejną rzeczą, którą Taehyung
kochał w związku ze starszym facetem było to, że Hoseok przeszedł już przez
etap zazdrości. Jako jedyny chłopak młodszego wierzył, iż z Jiminem łączy go
tylko przyjaźń i nie wydzwaniał do niego po nocach, żeby go przyłapać na
zdradzie. Dobra, dziwnie się na niego patrzył, gdy na pytanie „gdzie spałeś”,
odpowiadał „z Jiminem”, ale nigdy nic nie podejrzewał.
– O kurwa. – Odrzucił głowę do
tyłu i zacisnął palce na włosach biznesmena, gdy poczuł język na sutkach. Nie,
żeby był fanem tej pieszczoty, ale dobrze ocucała.
– Nie przeklinaj. – Hoseok
posłał mu karcące spojrzenie, nim powrócił do piersi chłopaka.
Oczywiście, starszy facet miał
też swoje wady. Czasami go traktował jak jebane dziecko. Dwadzieścia cztery
lata, proszę państwa, student matematyki (idealnie się wpasowywał w to, że
matematycy żyją we własnym świecie, prawda?), okazjonalnie klej do złamanych
serc Jimina. Nie dziecko.
Ukazywało się to głównie wtedy,
gdy przeklinał. W życiu codziennym co najwyżej go upomniał, lecz w łóżku –
zupełnie inna sprawa. A im mniej ubrań, tym bardziej się wkurwiał.
Prychnął pod nosem, lecz
nastrój mu się prędko zmienił, usłyszawszy następne słowa.
– Chyba, że chcesz, bym cię
ukarał.
– O tak – sapnął, nieświadomie ciągnąc
drugiego w górę. Pozwolił sobie jeszcze opuścić koszulkę, nim rzucił się z
ustami na te Hoseoka. – To cudowny pomysł, tatusiu, genialny, wspaniały, po
prostu zaje— wyborny, znaczy się, wyborny!
Wiecie, każdy normalny człowiek
spojrzałby się teraz na niego z politowaniem. Ale jebać normalność, Hoseok
wydawał się tylko bardziej zadurzony. Facet ma dziwny gust.
Starszy przyciągnął go do
długiego pocałunku, który z czułego przeszedł przez namiętny do agresywnego. To
wystarczyło, by nastrój powrócił do nich obydwu.
– Weź mnie tutaj – jęknął
Taehyung, kiedy starszy wreszcie znalazł się na tyle blisko, by ocierać ich
męskościami o siebie.
– Chciałbym, – sapnął, ręce
zakradając na pośladki studenta – ale coś mi przyszło do głowy. A to wymaga
łóżka.
W tym momencie, zrobił krok do
tyłu, ciągnąc przy tym drugiego. Po kilku latach doświadczenia, całowanie się
podczas wycieczki do sypialni opanowali doskonale, tak samo, jak i plan mebli
postawionych na drodze. Hoseok zdążył się też nauczyć, w co można pieprznąć Taehyungiem,
gdyby trzeba było przejść do konkretów już po drodze.
Młodszy westchnął, kiedy jego
plecy wreszcie uderzyły o łóżko. Biznesmen wlazł na nie krótko po nim, od razu
powracając do jego ust. Jeśli mieliby wskazać coś, bez czego by nie przeżyli,
bez wahania wybraliby całowanie. Nawet po tych kilku latach nie mieli dość
swoich warg, a szczególnie tego, co można było z nimi zrobić.
– Skarbie – jęknął Hoseok, gdy
student, oplótłszy go nogami w pasie, docisnął ich do siebie w partiach
dolnych. Poczuł, jak pot zaczyna mu się gromadzić na karku, a przez ciało
przebiega dreszcz od pierwszej mocniejszej stymulacji.
– Za ciepło, tatusiu.
…Taehyung chyba też był za tym,
aby pozbyć się ubrań.
Z kostkami młodszego wciąż
skrzyżowanymi na plecach, podniósł się na tyle, by zdjąć marynarkę. Niższy
wykorzystał ten moment, by popchnąć go do pozycji siedzącej oraz wspiąć mu się
na kolana, gdzie ściągnął własny t-shirt oraz zajął się koszulą i krawatem
drugiego.
Hoseok uśmiechnął się szeroko
na widok skarpetek drugiego. Pomarańczowe w słoniki. Jak to jest, że Taehyung,
nawet w takich sytuacjach, zachowywał w sobie uroczą cząstkę? Biznesmen
wstrząsnął głową i ściągnął z drugiego wspomnianą część garderoby.
– Nie miałeś mnie ukarać,
tatusiu? – Student przechylił głową w geście udawanej uroczości, odnosząc się
do paska, który skończył wraz ze spodniami i resztą ciuchów na podłodze. Nie,
żeby coś, ale liczył na to, że go zostanie przywiązany do łóżka, albo coś w tym
stylu.
– Miałem i to zrobię. – Hoseok
pocałował go tak, jakby chciał ugasić tym wszystkie jego wątpliwości oraz
popchnął go delikatnie do tyłu. Młodszy zrozumiał przekaz i położył się na
plecach, ciągnąc za sobą drugiego. – Ale w inny sposób. Zaufaj tatusiowi,
dobrze?
– Dobrze. – Taehyung uśmiechnął
się, masując kark drugiego przez czas trwania kolejnego pocałunku.
– Dobry chłopiec. – Starszy
cmoknął go czule w nos, wreszcie sięgnąwszy w okolice bokserek niższego.
Oczywiście, nie mógł w nie po prostu wsunąć ręki i zacząć mu robić dobrze.
Mówimy przecież o Jung Hoseoku, mistrzu znęcania się. Dlaczego trafił mu się
akurat miłośnik droczenia strony uległej?
Biznesmen wodził palcami po
gumce od bielizny chłopaka, raz na jakiś czas nią lekko strzelając. Normalnie
miałoby to na niego średni wpływ, lecz w połączeniu z zimnym powietrzem, które
wtedy zakradało się do środka bokserek oraz podnieceniem, dawało to mieszankę
wybuchową.
– P-Przestań – wydyszał
Taehyung, zaciskając dłoń na prześcieradle. Jęknął cicho, kiedy poczuł, jak
drugi wycałowuje mokrą ścieżkę od jego ust aż do podbrzusza, tam się
zatrzymując na dłużej.
I kiedy myślał, iż Hoseok się
go posłuchał, gdyż skierował dłoń ku jego męskości, jego chłopak po raz kolejny
udowodnił, iż kochał się droczyć. Fakt, przeniósł się na jego członka, ale jedynie
wirował palcami po materiale. Nie można było tego nawet nazwać dotykiem, lecz
przewrażliwione ciało Taehyunga rejestrowało wszystko, każde muśnięcie
podkreślało jękiem.
– Tatusiu, proszę – wysapał,
zaciskając oczy w przyjemności. Niewystarczającej przyjemności, przyjemności,
która sprowadzała jego umysł do żądzy. – Mocniej, proszę.
– Ale byłeś złym chłopcem,
Taehyung – mruknął biznesmen, wargami muskając podbrzusze chłopaka. Podgryzł
tamtejszą skórę, a jednocześnie przycisnął palec do szczeliny na główce
młodszego. Wiecie, to miejsce jest zazwyczaj bardzo wrażliwe, a u studenta był
to wyjątkowo słaby punkt, dodać do tego szorstki materiał bokserek…
– Kurwa! – Krzyknął, czując,
jak całe jego ciało zadrżało. Przyszło mu zaraz tego jednak pożałować. Popatrzył
na Hoseoka z szeroko otwartymi oczyma i ręką zasłaniającą usta, ale dupa, za
późno. Starszy już się podnosił.
Znowu zjebałeś, Tae.
– Sam chciałeś, Tae. –
Biznesmen popatrzył mu w oczy i sprawnie zsunął z niego bokserki, po czym
przejechał paznokciem po całej długości trzonu, wywołując syk.
– Hoseok…
– Nie Hoseok, tylko…
– Tatusiu.
– Dokładnie. – Hoseok w nagrodę powtórzył ruch sprzed chwili,
tylko, że przeniósł się z nim na czubek. Wiecie, ten punkt Taehyunga.
Młodszy zamknął oczy i pozwolił
sobie się zatrząść, przełykając wszelki odgłos wraz z śliną. Nie chciałby znowu
czegoś spierdolić. Hoseok na szczęście nie ciągnął praktyk z męczenia chłopaka
i postanowił mu ulżyć ręką. Ruchy powolne, ale kurwa, tego mu było potrzeba,
wreszcie jakiś konkretniejszy dotyk.
– Tatusiu, wystarczy – wysapał
po chwili. Odruchowo uniósł dłonie, zapraszając drugiego do uścisku. Starszy
nachylił się i pozwolił ich wargom się połączyć. Pocałunek był powolny,
rozlazły, mokry, lecz Taehyung lubił to robić w ten sposób. Odnajdywał w tym
coś czułego. A dodając do tego dłoń stale stymulującą jego członka… – Tatusiu,
proszę, już… już…
– Powiedz to, Tae. – Biznesmen
zachichotał w usta drugiego, gdy tamten starał się odwrócić głowę w bok w
zażenowaniu.
– Możesz już we mnie… – Młodszy
zacisnął zęby. Czuł, jak do zaróżowionych od podniecenia policzków dochodzi
ordynarny burak. – Wejść, tatusiu.
Taehyung miał to do siebie, że
w jednej chwili mógł mówić wprost i bez zbędnego zawstydzenia, a w drugiej
zmieniał się w rumieniącą się papkę, niebędącą w stanie wygłosić swoich
potrzeb. Hoseok lubił droczyć się z tą papką.
– Tylko wejść? – Hoseok szybko
wsunął pod plecy chłopaka poduszkę i przemieścił palec dotąd bawiący się z
męskością na jego wejście, przez które przeszedł sprawnym ruchem. Czubek był
śliski od spermy powoli wypływającej z penisa, lecz prawda jest taka, iż robili
to na tyle często, by nie musieć używać ogromnych ilości lubrykantu. Student
westchnął, wypychając biodra ku dłoni drugiego. – Już wszedłem, skarbie.
– Nie palcem – sapnął.
Prychnął, zrozumiawszy, iż jego ruchy niewiele dawały.
– Więc czym?
Taehyung odwrócił wzrok. Jak
ciepło w uszach…
– Penisem.
– Czym? Bo chyba nie słyszałem…
– Penisem! – Zacisnął oczy,
sapiąc, gdy Hoseok poruszył palcem w nagrodę.
– I co, mam tylko wejść? –
Starszy uśmiechnął się szelmowsko, czubkiem wskazującego muskając prostatę
chłopaka. Taehyung skulił się w nagłej przyjemności, emitując jeden z tych
cudownych jęków. – Nie każ tatusiowi czekać.
– Proszę, już to zrób. – Niższy
uchylił zamglone żądzą oczy. Dreszcze przebiegały mu wzdłuż kręgosłupa jak
uchodźcy przez granicę, a ręka desperacko zaciskała się na prześcieradle. Cóż,
jego najukochańszy chłopak postanowił kulistymi ruchami stymulować jego
prostatę. Wiecie, taka zachcianka. – Proszę,
tatusiu.
I Hoseok niemal dał się wkręcić
w te zamglone przyjemnością oczy patrzące prosto w te jego. Niemal.
– Nie nie, Taehyung. – Wycedził
przez zęby, wyszarpując nadgarstek z i wsuwając z powrotem w Taehyunga. Młodszy
zakwilił od agresji drugiego, ponownie zginając się w rozkoszy. – Masz mi,
kurwa, powiedzieć, co chcesz, bo cię zostawię w tym stanie.
Student spojrzał na niego z
szeroko otwartymi oczyma. Tylko wkurwiony Hoseok przeklina, a wiedział, że
wkurwiony Hoseok jest w stanie go teraz opuścić. Zagryzł wargę w zamyśleniu.
Dobra, Taehyung, ruszaj dupę w troki, dasz radę. Dwa słowa, dwa słowa, dwa
słowa…
– Pieprz mnie.
Łał, Tae, wygrywasz talon na
kurwę i balon!
W sumie, to to nie było takie
trudne.
– Dobry chłopiec. – Hoseok
pocałował go w policzek, przed wysunięciem dłoni i niezbyt romantycznym
napluciem na nią.
– Lubrykant za daleko? –
Uśmiechnął się student, lecz drugi posłał mu tylko karcące spojrzenie.
– Nie wybijaj mnie z nastroju,
jeszcze nie skończyłem z twoja karą. – Powrócił wzrokiem do własnej męskości,
którą aktualnie nawilżał.
Taehyung szerzej otworzył oczy.
To to przed chwilą nie było tą karą?
– Nie bądź taki zaskoczony. –
Starszy uśmiechnął się z zadowoleniem, przenosząc jedną dłoń na trzon swojej
męskości i drugą łapiąc biodro drugiego. Przycisnął główkę do wejścia, a usta
do czoła chłopaka. – Tatuś dopiero zaczyna.
I wtedy wszedł. Nie bawił się w
powolne wsuwanie się. Robili to na tyle często i na tyle długo, by student nie
potrzebował przygotowania, czy nawet specjalnej ostrożności. Był z niego jednak
kawał faceta. No dobra, pedała, ale wciąż nie szkła.
– Tatusiu – sapnął Taehyung,
ściskając plecy drugiego. Jeśli miałby wskazać kolejną rzecz, która mu się
nigdy nie znudzi i bez której by nie przeżył, byłoby to uczucie Hoseoka w
sobie. Nadal odrobinkę piekło, lecz przyjemność niemal całkowicie zagłuszała
wszelkie negatywne uczucia.
Hoseok jęknął cicho, przez
chwilę się nie poruszając. Młodszy już otwierał usta, by kazać drugiemu
zaczynać , lecz uprzedziła go ręka na szyi.
– Co ty, ku—
– Zaufaj mi.
I jeśli miałby wskazać
najpewniejszy fakt na świecie, to to, że ufał Hoseokowi. Kurwa, ufał mu na
tyle, by kontrolować swój oddech, ufał mu na tyle, by pozwolić mu rozłożyć
kciuk i palec wskazujący tuż pod gardłem i docisnąć.
Taehyung poczuł, jak nagle mu
zaczyna brakować powietrza. Odruchowo otworzył usta w próbie uzyskania tlenu,
ale starszy nadal trzymał rękę dociśniętą do jego szyi. Wiedział, że biznesmen
by mu nigdy w życiu nie zrobił krzywdy, lecz nie mógł nic poradzić na
niespokojne myśli napływające mu do głowy oraz własne dłonie ściskające
nadgarstek drugiego.
Lecz wszystkie zniknęły wraz z
pierwszym pchnięciem, zostały zastąpione przyjemnością. Usłyszał sapnięcie
Hoseoka. Sam zapewne też wydawałby z siebie jakieś dźwięki, lecz uniemożliwiała
mu to dłoń na gardle.
I wraz z drugim i trzecim
ruchem, Taehyung zrozumiał, iż brak tlenu, choć obcy i nieswój dla organizmu,
jedynie potęgował rozkosz. Palce dociśnięte w szyję odcinały mu nie tylko
powietrze, lecz i myśli, których i tak niewiele w nim zostawało, gdy się
pieprzyli.
Przy piątym pchnięciem, zaczęło
się robić nieprzyjemnie. Wirowanie w głowie mogło być błogo nowe do momentu,
lecz minął dłużej niż moment. Kurwa, ta minuta trwała godzinę. Mroczki tańczyły
mu przed oczami, czuł się słabo, zdawało mu się, że blednie, zaraz padnie,
kurwa, kurwa, kurwa—
Ale przecież był z Hoseokiem.
Oczywiście, że Hoseok wiedział, kiedy zabrać rękę.
Oddech, który wziął w momencie,
kiedy wreszcie mógł zaczerpnąć powietrza, był zdecydowanie za głośny, lecz
naprawdę, wtedy miał w dupie otoczenie. Chichot starszego też. Z resztą, część
niego miał dosłownie w dupie.
– To moja kara, tatusiu? –
Spytał nierównym głosem, gdy uspokoił oddech. Poprawka, prowizorycznie uspokoił
oddech, ciężko unormować pracę płuc, gdy ktoś się w tobie porusza, wiecie?
– Tak. – Hoseok powrócił do
całowania szyi młodszego, szczególnie miejsca, w którym chwilę temu trzymał
dłoń. Jego pchnięcia były powolne, rozlazłe, ale pasowały do sytuacji. Nie
przeszkadzały Taehyungowi. – I chyba za bardzo ci się podoba, jak na karę.
– To dlatego, że jesteś w tym
taki dobry, tatusiu – wysapał student, jęcząc, gdy starszy wykonał wyjątkowo
głębokie pchnięcie, zahaczające o jego prostatę.
Hoseok uniósł głowę znad gardła
drugiego, nachylając się nad jego ustami. W pocałunku młodszy chciał przekazać
jak najwięcej żądzy, pośpieszał. Zaplótł jeszcze nogi wokół jego pasa, samemu
próbując się nabić na biznesmena.
– Szybciej, tatusiu. – Jęknął
głośno, gdy jego prostata została muśnięta po raz kolejny.
I kim był Hoseok, by mu tego
odmówić?
– Dotknij się, skarbie. –
Cmoknął go w usta, obserwując, jak ręka chłopaka sięga do jego cieknącej
erekcji. Wiedział, że Taehyung był jeszcze w wieku, by dochodzić szybko i
niewiele więcej mu będzie potrzeba. Szczególnie, jeśli chodzi o Kim Taehyunga,
nie byle jakiego dwudziestoczterolatka. A ten to już w ogóle ma libido dziesięć
lat w tył.
Bez dłuższego zastanowienia,
ponownie przycisnął miejsce między palcem wskazującym i kciukiem do szyi
chłopaka. Uśmiechnął się, widząc, jak tamten odrzucił głowę do tyłu oraz
otworzył szeroko usta.
– Przyjmujesz mnie tak dobrze,
skarbie – wyszeptał mu do ucha, przyśpieszywszy ruchy.
Taehyungowi wizja zaczęła
przyjemnie wirować. Ponownie przekonał się, jak bardzo odcięcie od tlenu maksymalizowało
przyjemność, wyciągało wszystko z nieustających pchnięć drugiego. Taehyung
czuł, jakby tonął w całej tej rozkoszy, jakby już szedł na dno. Brak powietrza
zalewał go tak intensywną przyjemnością, że stało się to ciężkie do
wytrzymania. Topił się w tym wszystkim.
Hoseok zahaczył o jego
prostatę. Młodszy chciał krzyknąć, chciał się drzeć jak zawsze, chciał, by
drugi usłyszał, jaki ma na niego wpływ, lecz jedyne, co uciekło z jego gardła
to zdławiony dźwięk. Przed oczami tańczyły mi czarne, może białe, może, kurwa,
tęczowe plamy spowodowane zarówno rozkoszą, jak i tym zajebistym bólem w piersi.
– Taki ciasny – wysapał
biznesmen, rozluźniając prawą dłoń. Niższy poczuł, jak wraz z powietrzem
napływa do niego nagła przyjemność. Cholera, jeśli brak oddechu był po prostu
cudowny, to moment, w którym ponownie przychodziło mu zaczerpnąć tlenu był nie
do opisania. – Specjalnie dla mnie, prawda?
– Specjalnie dla tatusia –
zakwilił, nadal starając się brać jak najgłębsze, miarowe oddechy. Niestety,
przyśpieszające ruchy drugiego nie ułatwiały sprawy.
– Dotykaj się, kochanie –
upomniał go starszy, choć jego głos był raczej łagodny. Złożył jeszcze jeden
pocałunek na czubku nosa chłopaka, po czym znów docisnął.
Taehyung skłamałby mówiąc, że
zdążył się już przyzwyczaić do uczucia ręki napierającej na gardło. Jeśli
miałby jakoś to opisać, celowałby w granice „nowego” i „nieswojego”, lecz lekcje
koreańskiego zawsze olewał, nie znał dokładnego określenia.
Ale kurwa, znajdował w tym coś,
co dawało mu ogromne poczucie bezpieczeństwa. Wiedział, że starszy mógł go w
tym momencie udusić, ale przecież to był Hoseok, Hoseok był świetnym
kochankiem, Hoseok wiedział, co robił. Ufał Hoseokowi.
Biznesmen miał to do siebie, że
umiał się nim zająć. Umiał trafiać w jego prostatę, tak, by nie było to
bolesne, lecz wystarczająco mocno, by to poczuł. Umiał pieprzyć go tak, by i bez
ręki na szyi nie mógł oddychać, tak, że czasami dochodził i bez stymulacji z
przodu. I umiał się zająć też jego przodem, bo gdy widział, że tak, jak teraz,
Taehyung średnio dawał sobie radę ze swoim członkiem, umiał owinąć dłoń
młodszego we własną oraz mu w tym pomóc. Umiał go doprowadzić do orgazmów,
jakich młodszy nie doświadczał z nikim innym.
Student wtedy nie myślał. Wszystko,
co mogło być zalążkiem czegokolwiek innego niż „kurwa, jak przyjemnie” zostało
zmiatane wraz z kolejnym pchnięciem, a te następowały raczej szybko.
– Jesteś taki dobry, skarbie.
Cudowny jak zawsze. Tatuś nigdy się na tobie nie zawodzi.
Topił się. Czuł, jak każdy ruch
zaciągał go jeszcze niżej, jak każde szarpnięcie jego ręką na członku było jak
dodatkowe dziesięć kilo, czuł się ciężki. Ciężkie rzeczy się topią.
Młodszy czuł, że zaraz się
zatopi zupełnie, wiedział, ze dzielą go od tego minuty, sekundy. Mroczki przed
oczami oraz zawroty głowy, choć wcześniej niechciane, zbyt mocne, by były
przyjemne dla kogokolwiek innego, jedynie dodawały do przyjemności i nasilały
nadchodzący orgazm.
– Taki, taki cudowny. – Z tym
Hoseok zwolnił dłoń z szyi drugiego.
Taehyung sięgnął dna.
Nagły oddech w momencie, w
którym miał szczytować, w momencie, w którym normalnie nieświadomie wstrzymywałby
pracę płuc był czymś całkowicie wspaniałym. Już się nie topił. Dryfował. Czuł
się lekki.
Z pomocą nieustających pchnięć
starszego oraz dłonią nadal stymulującą jego członka, jego orgazm trwał wieki.
Serce mu waliło w tę i we w tę z taką siłą, że mogłoby równie dobrze robić za
bębny. Całe jego ciało drżało, a mięsnie raz na jakiś czas się zaciskały, co
miało wpływ i na Hoseoka. Po dwóch takich spazmach doszedł i on, wycieńczony
opadając na chłopaka.
Student niemal od razu wtulił
się w drugiego. Nadal mu szumiało w uszach, a w głowie miał przyćmioną
endorfiną pustkę. Uśmiechnął się, gdy po chwili para ramion owinęła się za jego
karkiem oraz usta zaczęły wycałowywać jego mostek.
– Twoja szyja będzie wyglądać,
jakby zaatakował cię jakiś morderca – zachichotał biznesmen, przenosząc się z
wargami na gardło i brodę drugiego.
– Nie mam nic przeciwko. –
Taehyung uśmiechnął się szeroko, mrucząc, gdy starszy zassał się na jego szyi. –
Tylko weź się później tłumacz Seokjinowi.
– To weź go jakoś unikaj –
burknął wyższy. – Już mnie wystarczająco nie lubi, nie chcę, by myślał, że próbowałem
cię udusić, czy coś.
– Jak miałem ostatnio ślady
zębów to myślał, że mnie zgwałciłeś – westchnął młodszy. – Jezus Maria, kiedy
on się wreszcie nauczy, że nie potrzebuję aprobaty brata, by z kimś być?
– Taki instynkt. – Hoseok
cmoknął go w usta i przejechał dłonią po głowie drugiego. – W sumie to nie
wiem, czy chciałbym, by Jungkook przyprowadził kogoś po trzydziestce.
– Przynajmniej by był
doświadczony. Ja tam nie żałuję. – Taehyung połączył ich w leniwym pocałunku. –
Nie, nie wychodź – jęknął, oplatając biznesmena nogami w pasie, gdy się zaczął
z niego wysuwać.
– Trzeba posprzątać, Tae. – Starszy
uśmiechnął się przepraszająco, lecz student jedynie zacieśnił uścisk na jego
plecach.
– Jest jeszcze wcześnie. –
Niższy rzucił okiem na zegar. Dobra, dwudziesta trzecia, ale jak dobrze pójdzie
to Hoseok się nie odwróci, to znaczy nie pozna prawdy. – No już, poprzytulaj
się ze mną jeszcze.
Wyższy burknął, średnio
przekonany.
– Proszę, tatusiu?
– Czuję się teraz jak pedofil –
westchnął, lecz poddał się urokowi swojego chłopaka.
---
Pora się wziąć za ambitniejszą serię. Te wszystkie porno mi mózg wypalają.
Scenariusz jak zwykle zajebisty i idealnie w moich klimatach *,*
OdpowiedzUsuńWielbię cię, a jak jeszcze mogę czytać takie cudo z jednym z moich ulubionych paringów (≧∇≦)/ omomomomomomom.
Mimo takiego rodzaju ff świetnie potrafisz pokazać uczucia bohaterów, z czym niektórzy mają jednak problem :/
Jak już napiszesz to, co chcesz napisać, to mogłabyś skrobnąć mi VKooka? *,* (chciałam na początku prosić o JiKooka, ale go nie lubisz, a oprócz nich tylko VKooki mi do tego pasują XD) Takiego wiesz... Żeby Tae był masochistą, ostre seksy, bdsm, knebelki (tylko takie wiesz, ,,profeszionalne" knebelki XDD), sznurki... I bondage *___* Strasznie mało jest takich po polsku *albo po prostu nie umiem szukać ;;* , a po angielsku nie lubiem *nie umiem XD*. Także pewno bym rozwaliła se ze szczęścia chałupę, jakbyś mi takie cuś napisała ❤ Oczywiście jak skończysz, to co miałaś napisać, na twoje cuda warto czekać ^^
Wenyyyyyyy~~~~ ❤❤❤❤❤
Dziękuję za komentarz! ♥
UsuńWihołpa lubię, szipuję i cieszę się, że dostałam na niego zamówienie, szczególnie, kiedy wiem, iż część moich czytelników go lubi zapewne bardziej od wikóczka.
Opisywanie uczuć jest jedną z najważniejszych zasad przy pisaniu smuta, jeśli nie najważniejszą. Seks jest jednak czynnością, przy której się nie pozostaje obojętnym, a bohaterowie to przecież nie roboty ;;
Ej, to nie tak, że nie lubię JiKóka! Po prostu czuję nóż przy szyi za każdym razem, kiedy myślę, czy z jakiegoś ficzka nie zrobić jednak Jikóczka. Moja przyjaciółka tego nienawidzi, ale ja sama szipuję XD
BDSM, BDSM... przyznam, że trochę boję się to napisać, ale z drugiej strony chcę być otwarta na wszelkie propozycje. A co mi szkodzi? Co do knebelków, to jak tylko przeczytałam ten komentarz to chciałam krzyczeć, że nie uke ma być głośny, ale trochę o tym myślałam i w sumie, coś nowego, może nie być tak źle.
Tak więc chyba chałupę rozwalisz, tylko daj mi czas, bo z moich magicznych obliczeń typowej humanistki wynika, że serię zaczęłabym po nowym roku/świętach, a napisałabym to zapewne dopiero po jednym-dwóch rozdziałach.
Cieszę się, że się podobało i przepraszam za późną odpowiedź!
Jeszcze raz dziękuję za komentarz!
A tak jakoś mi się pisło, że nie lubisz JiKooka, bo jak kiedyś tam go napisałaś, to w opisie było, że już nigdy więcej go nie napiszesz i oczywiście żem doszła do wniosku, że po prostu ich nie lubisz XD
UsuńWiem, że bdsm jest niemal wszędzie, ale to mój ulubiony rodzaj i chyba już wszystkie przeczytałam XD W bdsm zniosę wszystko oprócz okaleczania (tak wiesz, nożem XD), zbyt dużej ilości krwi i przypalania (znaczy nie woskiem, bo to jest fajne *próbowałam, więc wiem XD* tylko pięczęcią, czy czymś w tym stylu T.T) ;; A knebelki jakoś tak od zawsze lubię (złe, złe ciotne konto na yt, gdzie mam 20 lat! ;-;) i nawet nie przeszkadza mi brak ,,odgłosów", bo przecież są, tylko w cichszej (i też cudnej) postaci XD
Także ten... Muszę chyba już poprosić tatę, żeby kogoś do naprawy domu załatwił XD Jak już mówiłam: na twoje cudeńka to ja mogę i rok czekać ❤
*btw, masz może GG? XD*
UsuńWiem, ten opis był po to, by odstraszyć potencjalnych zamawiających XD
UsuńNie, w jakieś hardkory bym nie poszła (chociaż dobrze, że wspomniałaś o tych nożach, bo by mnie jeszcze fantazja poniosła).
I GG niestety nie, Skype'a już tak (gluciafull). Mimo wszystko wolałabym facebooka (którego pewnie znasz, nie oszukujmy się, wszyscy do mnie trafiają z BTS fanfiction Poland), chyba, że jesteś uprzedzona, czy coś, to wtedy nie ma problemu.
Mi też twoje porno mózg wypalają, ale jakie to fajne :D
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam to mam wypieki na twarzy a jednocześnie się śmieje XD
Takie sprzeczne uczucia, "tęczowe plamy" i te sprawy
Ps. Się dołączam do prośby o Vkooka, ale pierw se zacznij te serie, co by twoja ambicja nie ucierpiała, że wszyscy chcą tylko porno czytać. To nie tak!
Ambitne serie też są fajne! ;p
Dziękuję za komentarz!
UsuńŁoo, czyli nie mi jedynej ;3;
Wikóczka napiszę, tylko jak już zacznę tę serie, przepraszam ;; I zdaję sobie z tego sprawę, że do mnie się przychodzi na porno, nie martw się XD
Jeszcze raz dziękuję za komentarz!
Wreszcie mogę coś tutaj napisać, przepraszam, że nie mogłam zrobić tego wcześniej, zważając na to, że jest to shot dla mnie, ale szkoła w weekendy mnie wykańcza ;;
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, jak ty możesz tak świetne smuty pisać, skąd ty w ogóle inspiracje bierzesz?
Opowieść totalnie w moim stylu, no i VHopy, więc kocham podwójnie ^^
"Tatusiu" rozpływam się.
Podziwiam Tae za takie zaufanie do Hoseoka, musiał go na prawdę kochać, pozwalając na podduszanie. Zresztą mu się to podobało, hahaha xdd
V jako student matematyki, śmiechłam bardzo xdddd
Uwielbiam, kiedy Hobi jest taki dominujący i zachowuje się jak pan, a Taeś jest słodki i uroczy, który przyjmuje wszystko, takie jakie jest.
Kocham cię za to, że zgodziłaś się dla mnie, to napisać i dziękuję <333
Chętnie podpowiem coś jeszcze, może jakiś YoonMinowy smut? zdecydowanie może być coś agresywnego ^^
Czekam na twoją serię <3
Dziękuję za komentarz!
UsuńOjezu, szkoła w weekend? Nie zazdroszczę. Jesteś całkowicie usprawiedliwiona, ja na twoim miejscu bym tam padła XD
Nie wiem, jak ja piszę smuty, nie mam pojęcia w sumie. Inspiracje przychodzą same, nawet, jak tego nie chcę (i w ten sposób powstała sex-maszyna, aka nie mogę już pójść do pieprzonego centrum handlowego bez skojarzeń).
Breathplay oznacza całkowite zaufanie, też nie wiem, jak on się na to zgodził XD
Nie masz za co dziękować, pisało się to całkiem przyjemnie! Na YoonMina mam pomysł, choć specjalnie ostre to nie będzie. Przepraszam, zazwyczaj, kiedy budzi się we mnie zalążek czegoś ostrego widzę dominującego kóczka (i szczęście bo Kóczek na górze).
Jeszcze raz dziękuję za komentarz!
Okej jestem zła.
OdpowiedzUsuńBardzo.
Ale nie na Ciebie, bez stresu. Na swoją własną głupotę, bo przeczytałam rano, napisałam komentarz w notatkach i.... Zwyczajnie go nie wstawiłam i nie wiem czy aż tak źle jest z moją pamięcią czy byłam pewna, że to zrobiłam. Bo w sumie byłam! A potem tu wchodze i komentarza nie ma. A może...wstawiałam, ale nie wiem...internet mi sie wyłączył? Jeden ściot. No mniejsza.
Wihołp z rana to serio milutka niespodzianka. Wiem, że wstawiaś w nocy, ale przeczytałam rano. Zawsze czytam Twoje ficzki rano, bo wstawiasz je późno, a ja dziecko wojny i o tej godzinie juz śpię, mi sori.
Dobra, V i matematyka...hahaahhahahahaah
Ja nie wiem w sumie, może on jest geniuszem ukrytym a ja go nie doceniam. Nie będę robiła z niego idioty, i tak cały świat to robi. Ale Hobiiiiii, taki starszy, dominujący, zaborczy, ajć. Mocne.
Ogólnie to wiesz, że Twoje smuty to moje życie i tak, to jest ambitne. Ja nie wiem, co Ci tu nie odpowiada. Boże, nie wiem czemu, ale strasznie by mi tu Jimin pasował. Ale nie na tego dominującego, nim byłby nadal Hobi. Już widzę Jimina, w tych okularkach i w ogóle;;; Nie wiem, tak jakoś mi pasuje. Ale ja nie o tym. Nie to, że ja wihołpa nie lubię (w sumie każdy pairing jest mi obojętny oprócz yoonmina, ale czytam wszystko XD spod Twojej ręki tym bardziej) po prostu Jimin by mi też pasował. Ale jest Tae, a ja nie mam zamiaru mu zabierać roli słodkiego dzieciaczka, więc odrzucam Zimonia daleko.
Seks
No uwielbiam
To duszenie to życie jazjxidiskakalsmdjsjsjjssk rly.
Ja nie wiem co Ty czytasz, oglądasz, doświadczasz....XD cokolwiek! Po prostu....jak? Boże, tak zajebiście opisujesz.
Chcesz pogadać? Ja mogę robić za psychologa, a Ty mi powiesz jakie tam rzeczy się w Twojej główce działy podczas pisania tego ficzka. Tylko obawiam się, że po tym mi samej by się psycholog przydał, kurde. Ale wiesz, nadal możesz na mnie liczyć! Jak coś to jestem, możesz wyrzucić to z siebie. My body is ready(͡° ͜ʖ ͡°)
Wracając do tego zajebistego ff
Aaaa no feelsy. Maj hart;;
Tatusiu........ Too much, to za wiele! Za wiele mówię! Tatusiu...no tatusiu. Czekaj, bo Hobi czuł się jak pedofil na końcu, a w šrodku to już nie? (W środku ficzka rzecz jasna)
E Ty
Wiesz jeszcze za co Cię kocham?
Za to, że zrobiłaś z nich facetów. W sensie, że nie mają 18 lat w ficzku, a już bliżej trzydziestki. I starszy Hoseok awaw. Nie wiem, nie to, że nie przepadam jak mają mniej lat, ale jakoš tak lubię jak są dorośli, bardziej ogarnięci....no rozumiesz. Mieszkają razem i mają swoje łóżko, a nie pieprzą się kiedy rodziców nie ma, albo reszty zespołu. Lubię jak są starzy i już XDD
------>
(Kurczę, aż musiałam podzielić komentarz <///3
UsuńAle yoonmimy nadal XD z nich nie zrezygnuję nigdy!
Dobra, koniec, bo to nie komentarz to ficzka a wypowiedź o wszystkim i niczym :')
Sorcia, jakoś tak ostatnio kiepsko mi to idzie.
Kocham mocno i czekam na kolejne ficzki. I tak, seks jest ambitny, dziękuję.
Pozdrawiam
Ściskam
Życzę weny
I śniegu
Dobranoc(*´∀`*)
~yula
edit:
Godzina: coś przed 3; nie śpię, a to oznacza;
a) wstawiam komentarz, który miałam wstawić pare godziń wcześniej (chuj, parenaście)
b) czytam sobie Poezje prozą raz jeszcze;;;;; Tak, nie mam życia, prosze mnie nie oceniać.
c) obie odpowiedzi są prawidłowe
.....i obie wiemy, którą należy zaznaczyć ಠ_ಠ
Tae spełnia wszystkie zachcianki, co za dobre dziecko!
Usuń"(...) okazjonalnie klej do złamanych serc Jimina." boże uwielbiam, kocham. Jimin zawsze jest taki...zajebisty XD (czemu mój słownik podpowiedział mi, że chciałam napisać "zjebany", to coś oznacza ChimChim) Zraniony, słodki, bezdżemny dzieciaczek.
A no i groźny brat Jin! Ja tam bym się bała jego różowego sweterka czy też tego samego koloru Nokii z klapką. Oj groźnie Kim Seokjinie, bardzo groźnie.
Kurde, ogólnie to Hobi ma talent, skąd niby wiedział kiedy rękę zabrać, co? Może na jutubie się tego uczył? Chcę poznać jego mroczny umysł.
Twój też
Chociaż, jakbym się dowiedziała co Ty masz w głowie;;; (psycholog, znów psycholog)
Nie, nadal chcę wiedzieć
W ogóle przez Ciebie za każdym razem gdy widze jak Jimin i Suga się na siebie patrzą to myślę "zaczynają jebać się na spojrzenia", gorzej kiedy oglądam po cichu jakiegoś lajwa na lekcji i potem mówię to na głos. Ale chyba nic w tym dziwnego, większość klasy wie, że jarają mnie skośne pedały, a jak nie, to ich problem.
I znów, wracając do tematu przewodniego. Ficzek perf i w ogóle aww. Będę do niego wracała, na pewno. Masz to do siebie, że za każdym razem łóżkowe sceny opisujesz inaczej i nigdy nie wiem jak, dlaczego i w jakiej pozycji się to wydarzy. Tru.
UWIELBIAM
Ale Ty to wiesz, cnie.
♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡
♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡♥♥♡♡
Chcę yoonminy, wiesz to. Bardzo chcę, bardzo bardzo bardzo. Ach jak ja na nie czekam.
Ale pls, po nowym mv chłopaków poszła fala yoonkuków....błagam nie. Nie trawie tego kasztana, po prostu nie. Już nawet Namjoon z Sugą dadzą radę, ale nie oni <///3
Dziękuję za komentarz!
UsuńMIAŁAM NAPISANE TAK KILKASET SŁÓW ODPOWIEDZI
ODŚWIEŻYŁAM STRONĘ
NIENAWIDZĘ ŻYCIA
Dobsz, to teraz bez nerwów.
Napisana przez Ciebie rozprawka całkowicie się rozgrzesza. Mogłabyś to zamieścić nawet i za miesiąc, nie miałabym nic przeciwko. Ty mi tu wypracowania piszesz, nie komentarze ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Wstawiam ficzki za późno, zdaję sobie z tego sprawę. Zawsze staram się celować w okolice 22, bo ludzie są wtedy żywi, przeczytają od razu i czasem skomentują, ale wychodzi jak wychodzi. Czyli jak zawsze.
Wszyscy robią z Taehyunga idiotę, ale sama nie umiem na niego tak patrzeć. No porównajcie sobie typowego debila, nie wiem, Jongupa, z nim. Jest jednak różnica ;3;
Cieszę się, że podobają się moje smuty, naprawdę. I ambitne to to nie jest, z ambitnym seksem będzie można się spotkać w nadchodzącej serii, czekajcie na nią wszyscy, mam pomysł. (ten uczuć, kiedy reklamujesz serię, której jeszcze nie zaczęłaś).
Zmienić Tae na Jimina... Nie, ostatnio coś mnie od HopeMina odrzuca. Znaczy, jest okej, ale obydwie się bardziej cieszymy z YoonMina.
Czytam za dużo smutów. Za dużo. Spora część ludzi, którzy aż tak w smutach nie siedzą pewnie nawet nie wie, czym jest breathplay. I szkoda, bo zdecydowanie wolę znaleźć coś z podduszaniem, niż z według mnie zbyt popularnym BDSM.
W mojej głowie siedział Larry, bo kiedy nie chce ci się szukać ficzków z danym kinkiem, by zobaczyć, o czyM zapomniałaś wspomnieć, czy na co powinnaś zwrócić uwagę, po prostu wpisz "[nazwa kinku] larry". Z Larrym jest wszystko XD
...Jezus maria, mamo, proszę, nie znajduj tego bloga, szczególnie tego komentarza, mamo, to nie ja!
W trakcie myślał chujem, wtedy zapomniał, że ruchał o dziewięć lat młodszego chłopaka. I odnośnie ich wieku to o to mi chodziło, chociaż nie wiem, czy przypadkiem nie wolę właśnie ficzków, w których mają się pieprzyć pod nieobecność rodziców. Mimo wszystko, miła odskocznia.
Btw 24 i 33 lata to wg koreańskich Leeteuk i Zico. To mnie śmieszy bardziej, niż powinno XD
Zawsze jak jest Taehyung to tam przemycę Jimina, 95 line jest nierozłączne. Friendship goals bardzo.
Jakby Jin komuś zajebał z tej Nokii to by bolało, ja bym wolała go nie wkurzać.
Jeśli wpiszesz w google "breathplay", wyskoczy tutorial dla dominujących. Może Hoseok to przeczytał, czy coś XD I tak, bazowałam na nim, w dużej ilości ficzków mają jakieś pokraczne sposoby na to całe podduszanie i lepiej się jakoś orientować w tym, co piszą ci, co się na tym znają.
OTP nigdy się na siebie nie patrzy normalnie. OTP zawsze się jebie na spojrzenia, chalo.
Zawsze staram się napisać coś innego. Dużo autorów ma problem z tym, że każda scena seksu wygląda tak samo, nawet, jeśli zmieniają pozycję/scenerię. Cieszę się, że mi się udaje ♥
Wiem, YoonMinów pragniesz. Dostaniesz je. Nie wiem jeszcze kiedy, ale je dostaniesz.
Yoonkók, a fe. Co do Run to jestem w trakcie pisania shota (czekaj, kto przed chwilą pisał, że szotów dość, pora na serię?) opartego nie na samym mv, lecz na tym, co zostało powiedziane za kulisami. Dobra, może to były fake suby, ale jak to zobaczyłam to dostałam weny jak nigdy.
I Namjoon z Sugą nie dają rady. Fe.
Cieszę się, że się podoba (i Poezje też, chociaż ostatni czapter zjebał) i jeszcze raz dziękuję za komentarz i spam miłości! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Wybacz, ale nie datrwałam do końca -,- poprostu motyw podduszania jest dla mnie czymś nie normalnym jak i większość fetyszow.
OdpowiedzUsuńJeśli jest opcja składania zamówień to poproszę:
1 Jimin x Suga
2 J-hope x Jimin
W każdym z tych fajny byłby motyw V jako tego drugiego ;D :*
Dziękuję za komentarz!
UsuńDoceniam, że komentujesz nawet, jeśli nie podobało ci się przez kink. Chociaż nie powiem, dużo ludzi tak sądzi, przez co breathplay nie jest zbyt popularny i trochę mnie to smuci, bo to chyba mój ulubiony kink do poczytania D:
Z tej podanej przez ciebie dwójki to prędzej Yoonmin, kocham kocham. I na vmina proszę jednak nie liczyć, widzę ich jako zajebistych przyjaciół ale nic więcej.
Jeszcze raz dziękuję za komentarz!
Muszę przyznać, że był to jeden z najlepszych shotów jakie czytałam. Pomysł z podduszaniem był boski 👌
OdpowiedzUsuńTekst "Łał, Tae, wygrywasz talon na kurwę i balon!" mnie zabił.
Lecę czytać następne i zapraszam do siebie:
http://kpop-ff-yaoi-polskie.blogspot.com/p/saemi.html